Miałem okazję wziąć udział w zajęciach Cyrk Fizyczny festiwalu nauki we Wrocławiu. Zbiór efektywnych i efektownych doświadczeń, pytań i odpowiedzi, zaskoczeń i momentami lekcji pokory. Jeśli nauki ścisłe potrzebują reklamy, jest w tej formie gotowa, z nienachalną uwagą piszącego te słowa. Nie mogę nie zauważyć, że chemia, fizyka, matematyka i [...] oprócz emocji, czy rozbudzania i po chwili zaspokajania doznań wymagają również, a może przede wszystkim uporu, konsekwencji, wyrzeczenia i poświęcenia roboczogodzin na wzory, zadania i żmudną oraz uważaną powszechnie (nie w rzeczywistości) za nudną naukę. Wszystko jest potrzebne, być może dokładnie jak moja uwaga o tym, że prawda bywa przykryta pudrem. Tak jest z pracą w wielu, jeśli nie wszystkich branżach, w tym w Sprzedaży. Jest sukces i są rutynowe czynności. Jest pianka na świeżej kawie i kłopoty z płatnością Klienta. Jest długoterminowa, owocna współpraca i wieloletnia awersja lub niesprawiedliwie skierowane odium winy na nie tę firmę, czy osobę. Jest to, na co mamy realny wpływ i cała reszta, a może większość codziennych spraw. Wszystko jest potrzebne, a z nauk ścisłych wyciągam refleksję humanistyczną. Prawda bywa ukryta pod pudrem.
CASES of SALE, czyli PRZYPADKI SPRZEDAŻY
Janusz Zacharewicz - blog o Sprzedaży, reklamie, ludzkim potencjale, tworzeniu i nie tylko. Nie wszystko MOŻNA mówić wprost, ale i nie wszystko TRZEBA. Obserwacje przynosi codzienność, która jak się przyjrzeć jest niecodzienna. Wszystkie treści na blogu © Janusz Zacharewicz
subiektywnie - obiektywnie
Nie mogę narzekać na brak myśli. Zajmują margines strony dnia. Potrafią zabliźnić i rozdrapać i mniej ważne, czy są czystek jak łza, czy przypominają ropę oczyszczającą ranę. Nie umiem powiedzieć też, które są ważniejsze. Są moje. Subiektywnie pożądane, mimo że obiektywnie ich wartość zakleja kolejna przecena. Jest czas, jest miejsce, jest droga i jej pobocza. Nie mogę narzekać na brak myśli, a większość znajdziecie w outlecie.
całe życie
Podobno całe życie
człowiek się uczy i to jedna z najlepszych obietnic, jaką można zdefiniować. W
pierwszym wrażeniu wskazuje na pierwotną niedoskonałość, a tak naprawdę
dokładnie dlatego ludzki gatunek wciąż żyje. Obietnica nie jest (niestety/
stety - niepotrzebne skreślić) obligatoryjna, musi współgrać z wolą
zainteresowanych, nie zawsze podatnych na wyciąganie wniosków. Podobno całe
życie człowiek się uczy.
Chciałbym przypomnieć o skromnej książce (poniżej druk na życzenie), w której
po swojemu dotykam tajemnic Sprzedaży. Tej ostatniej codziennie się uczę i choć
nie mam monopolu na rację, udało mi się zarezerwować przestrzeń na jej kształt
i obraz. Tak jak ją czuję i na ile mogę pielęgnuję. Gdyby ktoś miał potrzebę i
możliwość, będzie mi miło zaprosić do tej części mojego świata, która nie jest
póki co zamknięta. Podobno całe życie człowiek się uczy.
w podobnym stopniu
Studio tatuażu i zlokalizowane w tym samym miejscu usługi laserowego jego usuwania dają możliwość refleksji, choć jak to z reguły nie wprost. Sprzedaż towarzyszy człowiekowi w podobnym stopniu, co zostawia mu prymat i autonomię w podejmowaniu decyzji.
talia S
Tasują się argumenty
w talii kart Sprzedaży. Niektóre wyglądają jak nowe, inne przeciwnie, a ich
liczby nie da się precyzyjnie określić. Zależy od wielu zmiennych, choć
najbardziej od wyobraźni i intencji ludzi, którzy kart używają.
Jest
cena, najbardziej od powszechności przybrudzona palcami, mamy rabat, promocję,
okazję i ograniczenie czasowe. Widzę obsługę posprzedażową,
atrakcyjność wizualną i odpowiedź na aktualne trendy. Kolejne w
rękach pojawiają się strategia, plan, wynik, analiza, zaraz potem marzenie,
uśmiech, nadzieja i nastawienie. Jest luksus oraz prostota, konkurujące w
tajemnicy o cenę. Jedna z kart jest dwustronna, przedstawia poskrom dla trzody,
a na odwrocie urwany łańcuch i napis "czekamy na twoją inicjatywę".
Następna karta ma nadrukowany zegarek, na którym zamieniono miejsca
upływających godzin na lata. Jest badanie zapotrzebowania rynku z przyklejoną
do niej pod spodem kartą generowania nieistniejących wcześniej potrzeb. Jest
przymus i wolny wybór, jest manipulacja i celowe ukrywanie wad, a bubel ma
powyginane rogi od nieprzerwanego chowania w rękaw.
Mimo
że cena jest najbardziej zniszczona wyszarpywaniem z rąk do rąk, wszystkie
karty pozostają w ruchu. Niektóre dopiero powstaną, przewidziano na nie miejsce
w pudełku, a część z nich zniknie na zawsze lub na dłuższy czas, z wyboru lub
konieczności dyktowanej rynkiem. Widzę fałsz, szczerość, monolog, dialog,
nieosiągalność, impas i zrozumienie. Dwie karty mają ten sam napis - relacja,
choć jedna wygląda na wyprodukowaną przed chwilą, a drugą, pomiętą i przedartą
ktoś posklejał taśmą. Pojawia się przewidywalność, wiarygodność, historia
marki oraz jakość, którą wprowadzono do talii w postaci Jokera. Jest przestrzeń
"nie dotykać" oraz prawo do autonomicznej decyzji, widzę zaawansowane
narzędzia, mierniki, notes i zużyte buty. Warunki gwarancji i pozytywne
zaskoczenie łudząco przypominają karty rozczarowania oraz zawodu. Jest także
bezinteresowność, wsparcie charytatywne, wolontariat oraz dostrzeganie ludzkich
potrzeb, które krzyczą w gnieździe mniej lub wcale.
Tasują się argumenty w talii kart Sprzedaży. Niektóre wyglądają jak nowe, inne przeciwnie, a ich liczby nie da się precyzyjnie określić. Zależy od wielu zmiennych, choć w znacznej mierze od wyobraźni i intencji ludzi, którzy kart używają. Stosowanie ich jest prawie zawsze dowolne, a ze sprawdzonego źródła wiem, że można się nimi bawić, choćby układając wymyślne i ćwiczące cierpliwość domki.