Teoria i Praktyka to siostry bliźniaczki, rozdzielone tuż po porodzie, wzrastające najczęściej w różnych, niezależnych, nieporównywalnych warunkach. A że bliźniaczki, jednocześnie trudno je rozróżnić, jak i nietrudno o pomyłkę. Nikt nie wie, czy istnieje branża, dziedzina, obszar życia, których sprawa bliźniaczo podobnych sióstr nie dotyczy. Praktycznie i teoretycznie.
Janusz Zacharewicz - blog o Sprzedaży, reklamie, ludzkim potencjale, tworzeniu i nie tylko. Nie wszystko MOŻNA mówić wprost, ale i nie wszystko TRZEBA. Obserwacje przynosi codzienność, która jak się przyjrzeć jest niecodzienna. Wszystkie treści na blogu © Janusz Zacharewicz
drugi biegun zdarzeń
Sporo mówi się o sukcesach, a w życiu
układa się różnie. Wszystko jest możliwe, bo scenariusz bardzo dobry, mniej
korzystny, ale też "najczarniejszy", a przewidywać przyszłość można z
wykresów/ statystyk/ stymulacji typu U, V, a także innych wzorów/ wzorców,
których (póki co) nie znamy z racji naszych ograniczeń. Można. Jednak nie ma
nigdzie gwarancji/ pewności wydarzeń, gdyż fakty są znane tylko i wyłącznie z
perspektywy historycznej, więc patrząc na osi czasu wstecz. Oscary zbiera co
jakiś czas film zupełnie spoza przewidywań i bywa, że czarno-biały i prosty w
konstrukcji obraz wygrywa z nafaszerowanym efektami specjalnymi potencjalnym
faworytem. Takich przykładów "łamania scenariuszy” można przytoczyć dużo
więcej. Przykładów bardzo indywidualnych, tzw. "z życia", co
potwierdzi (być może) w myślach czytający te słowa. I ktokolwiek
będzie próbował obwieścić coś w stylu "trzeba zrobić tak i tak" niech
choć przez chwilę skonsultuje się z własną pokorą oraz poszuka i posłucha tego,
co mówiono przed wyruszeniem w rejs gigantycznego, okazałego, zaawansowanego w
swoich czasach i jakże "dumnego" Titanica. Przed wyruszeniem w rejs
ostatni.
Nie wiem więcej od kogokolwiek, a mam
świadomość, że wiem raczej mniej, niż więcej. Jestem tak samo, jak wielu z
czytających te słowa w centrum obecnej sytuacji rynkowej, zdrowotnej,
gospodarczej, sprzedażowej i tej, o której nie napiszę z mojej niewiedzy.
Patrzę i widzę czas szczególny i niełatwy na wielu płaszczyznach mając
świadomość jednocześnie, że w wielu miejscach na świecie był czas ciężki od
lat, a nawet dziesięcioleci, z powodu wojen, czy głodu. I gdy w tym samym
dokładnie czasie przeżywano w jednych krajach/ branżach/ gospodarkach czas
wzrostu, rozkwitu i radości, dla wielu ludzi i miejsc na ziemi trwał czas
upadania, upadlania, a może i umierania. I dość łatwo było wszystkim ludziom, a
z pewnością większości (z nas?) tego nie widzieć, nie słyszeć, o tym nie
wiedzieć. Biorąc wdech sarkazmu w płuca i świadomie używając efektu
przerysowania, choć nie tak bardzo, jak się wydaje, zarazem słono i gorzko w
tym miejscu opiszę przepis na wyrafinowane danie główne, zgodne z trendem
kuchni fusion z domieszką molekularnej. Danie jest często serwowane w krajach
afrykańskich w dowolnej porze dnia:
szarpane
i pikantne nic, marynowane niczym, faszerowane
wędzonym niczym i polewane sosem z niczego, z
piklowanym niczym i kandyzowaną skórką z niczego. Dla
wprawnej ręki w zasięgu nagroda Mistrza Kuchni (z małą podpowiedzią): koniecznie podać
na lekko podgrzanym, ekskluzywnym talerzu.
Przepis powinien wzbudzić refleksję.
kiedyś
Poniżej przytoczę krótką zbitkę słów mając
świadomość, że nie są szczytem lirycznych możliwości, za to stawiając na ich
przesłanie.
Jak
już cię kimś/ czymś zastąpią,
jak w drzwi stukanie domofony, choćby świat twierdził inaczej,
zostaniesz niezastąpiony. W niespodziewanej godzinie, gdy domu
przyjdzie szukać, pomimo braku prądu, w drzwi można będzie
zastukać.
|Niezastąpiony| © Janusz Zacharewicz
W życiu układa się różnie i choć wszyscy
chcą, by im się powiodło w planach, często te plany otrzymują od losu inne.
Wszystkim ludziom z tego drugiego bieguna zdarzeń życzę niewyczerpanych
pokładów siły, przywołując fragment utworu z pewnego albumu pt.
"Kiedyś", który to utwór, oprawą muzyczną i wykonaniem, zasługuje na
więcej, niż otrzymał. Jego przesłanie nie zwietrzało, a "kiedyś" jest
dla każdego z nas terminem indywidualnym.
[...] Wszystko, co mam, co oczy
otwiera, co daje mi znak na rozdrożach, co wiarę w cud daje nam. Nadzieja.
Choćbyś został sam. Choćbyś nie umiał żyć dobrze co dnia. Wierzę, że odmieni
mnie (że odmieni Cię). Nadzieja. [...] [Mieczysław Szcześniak/ album:
Kiedyś/ 2002]