Refleksję ilustruję zdjęciem ptaków wzlatujących w niebo. Myślę, że reklama
może wejść na wyższy poziom. Na to zasługuje z niepisanej definicji poprzez
sprzężenie z potencjałem jej twórcy, Człowieka. Na to też zasługuje sam
Odbiorca reklamy. W niewinnej naiwności i pomimo wszystko uważam, że gdyby
reklama osiągnęła swój potencjał nie ucinałaby (bez)cennej dla branży uwagi
Odbiorcy podczas przerwy w nadawanym programie, czy audycji. Byłoby dokładnie
odwrotnie dzięki rozbudzonej ciekawości i oczekiwaniu widza/ słuchacza, którego
to przekaz reklamowy w treści/ formie/ stylu zaskoczył/ rozbawił/ wzruszył/
ujął/ zachwycił wczoraj inaczej, niż przedwczoraj, ale jeszcze nie tak jak
zrobi to dzisiaj. Zrobi? Czekam na reklamę "strzał w serce" zrobioną
sercem i umysłem, nie pieniądzem. Wymagającą od Twórcy wybrania drogi
trudniejszej od tej łatwiejszej. Czekam, bo taka reklama jest możliwa, gdyż
istnieją wartościowe cechy ludzkie jak pomysłowość, rozum oraz talent, które
człowiek otrzymuje za darmo. W niewinnej naiwności tak uważam. Bo nie da się
wykluczyć, że nie wszystko co jest proste i genialne zostało do tej pory
odkryte, pomimo (albo dlatego właśnie) że jest proste i genialne. W twórczości
ludzkiej nadzieja. W roku 1971 pierwszy odcinek serii "La Linea Balum
Balum" zakończył dywagacje na temat tego, że doskonałe i genialne jest
poza powszechnym zasięgiem. Osvaldo Cavandoli, Franco Godi i Carlo Bonomi oraz
na pozór prosty pomysł. Pomysł z kategorii tych, których część do dzisiaj czeka
na przypisane im "EUREKA!".
PS. refleksja zaczerpnięta z tekstów "reklamowa przerwa" oraz
„talent i jego koszty” znajdujących się na tym blogu.
W zamierzchłych czasach, gdym jeszcze w domu rodzinnym mieszkała, późną bardzo porą leciał w telewizji program "Kamel tropi najlepsze reklamy". I one były świetne. Z jajem, albo i serio, małe dziełka jak filmiki krótkometrażowe na jakiś konkurs wysłane.
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :)
Usuń