prztyczki

Sporo widziałem w życiu treści i przekazów zilustrowanych wizerunkiem kota, stęskniłem się, a tak naprawdę może uda mi się próba przełamania ważnych i poważnych tematów, których z reguły dotykam. Nie ujmuję tym ostatnim wagi i powagi, a wszystko ma swoje miejsce, podobnie jak poniższa myśl - skromne dwa zdania, które dotyczą z pewnością piszącego te słowa, choć może nie tylko. Mają ambicję brzmieć po przeczytaniu, przynajmniej jakiś czas.


Kiedy w ludzkiej pysze i samozadowoleniu wydaje się człowiekowi, że robi coś doskonale, jest szansa, że po czasie dostrzeże niedoskonałości. Podobnie jak lustro otwiera możliwość skorygowania nie tylko tego, co w nim widać, ludzki nos, oprócz swojej funkcji podstawowej doskonale nadaje się do przyjmowania prztyczków.

2 komentarze:

  1. Nos, swą wystającą formą, sam do prztyczków niecierpliwe palce bliźnich prowokuje. Choć bywa, że nos własny w nie swoje sprawy wtykają, ci straszni bliźni;) I komu wtedy trzeba utrzeć nosa?

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze jak każdy pilnuje własnego :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz