Refleksja bardziej żartem, niż serio, ale na tyle serio, że refleksja. Wydawało mi się kiedyś, że stosowanie imienia Janusz w kontekście bez wątpienia pejoratywnym jest cichym hejtem w białych rękawiczkach, w dodatku za ogólnym, nie tylko przyzwoleniem, ale i poklaskiem, oraz że dotyczy wieku mniej dojrzałego, niż dorosły. Wybudziłem się jednak z tego koszmarnego snu :) Tak, człowiek potrafi się rozmarzyć. Niczego nie zmienię, ale też nie zamierzam, choć trochę się dziwię, że mamy z tym styczność wciąż i choć mi to nie musi (choć może) przeszkadzać, kogoś może to dotykać na wskroś, a może i do kości. Zwracam na to uwagę i proponuję podłożyć do memów z nosaczem sundajskim imię własne. Nie raz, na próbę, ale na lata. Pozdrawiam wszystkich czytających te słowa, bez względu na imię, jednak z minimalnym wyróżnieniem Januszów, tych przeciętnych jak ja, ale i wielkich ludzi sztuki, kultury, nauki i [...] (nie jest trudno znaleźć). Zadziwiające, jak to się stało, że odnieśli sukces, wszak są specjalistami od Januszexów :) Bądźcie dumni ze swojego imienia. Bez wyjątku wszyscy. PS. Zdjęcie powyżej nie przedstawia Janusza. Jest za przystojny, chyba, że ma klapki na stopach w skarpetkach.
Oj tam, oj tam, za przystojny: D Moja Mama ma w swych zbiorach z młodości zdjęcie takiego Janusza, że klapki spadają :D
OdpowiedzUsuń