Muzeum Galileusza we Florencji stawia nieobowiązkowe pytanie, czy korzystamy dzisiaj w odpowiednim stopniu z potencjału ludzkiej myśli, czy bardziej ze spuścizny poprzedników. Idąc daleko wcześniej na osi czasu zauważam pytanie, czy dojście metodą prób i błędów do wynalezienia kamiennego grotu włóczni nie było większym postępem w rozwoju człowieka, niż niejeden wynalazek XX. wieku, choćby opłacanie niewspółmiernie w stosunku do innych wartości za to, że ktoś obserwuje czyjeś poczynania w internecie, bez refleksji sensowności i przydatności samego przekazu. Czy dobrze wykorzystujemy czas, czy może wolimy czasem zafundować umysłom nieokreślony terminem urlop. Oby nie okazał się zbyt kosztowny. Podobną refleksję miałem przyglądając się w ubiegłym roku dziełom Albrechta Dürera, który w okresie 1497-1498 wykonał techniką drzeworytu obraz "Czterech jeźdźców Apokalipsy". To jedno z bardzo wielu dzieł artysty, ale z jakiegoś powodu wybrałem to, by dotknąć wartości sztuki powiązanej z osią czasu. Drzeworyt, podobnie jak miedzioryt wymagał nie tylko artystycznej wizji, ale wkładu wyjątkowo żmudnej pracy. By uzyskać efekt końcowy trzeba było poświęcić znaczną ilość czasu, czego dowodem jest wskazany wyżej zakres dat powstania "jeźdźców". Dzisiaj, ponad 500 lat później możemy poszczycić się technologią pozwalającą na tworzenie znacznie szybciej, jednak czas wydaje się tak samo cenny, jak kilka wieków temu, a być może ma taką samą wartość od zawsze. Oby skrócenie procesu twórczego, jaki serwują dzisiejsze możliwości nie okazało się rozleniwiającym elementem tworzenia, eliminującym konieczność powtarzalnej i czasem żmudnej pracy. Ta ostatnia z pewnością jest potrzebna sztuce i wg mnie samemu artyście. O tym wiedział Galileusz, Leonardo da Vinci, Thomas Edison i wielu wielkich nauki. Życzę obecnemu pokoleniu, ale i ludziom, którym przyjdzie żyć za kilkaset lat, by mieli okazję oglądać zachwycające dzieła powstałe dzisiaj. Chcemy czy nie, jesteśmy powiązani z osią czasu, podobnie jak Jeźdźcy Apokalipsy. PS. Na zdjęciu fonograf Thomasa Edisona, opatentowany w 1878 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz