Słoneczna pogoda przypomina mi o nieodłącznym od lat wakacyjnym zjawisku.
Nic złego w szczerości, zwłaszcza gdy w grę wchodzą uczucia, a ponieważ uważam
łączy nas więź szczególna mam żal do Sprzedaży, że jak co roku tak i w obecnym
w połowie wakacji jedną, niewinną literą zmieniają dzieciom i ich rodzicom prawie
wszystko.
[wakacyjna wypraw(k)a]
Gdy zagrzmi sprzedażowy impuls "czas kompletować piórnik!" warto
pamiętać, że to wciąż należny im czas, a druga część wakacji podobnie jak filmu,
książki, wreszcie niezapomnianej przygody może być ciekawsza od pierwszej.
Niech odpoczywają, jeziora i lasy czekają. O to do Sprzedaży mam żal.
Do sprzedaży czy do marketingu? A może do konsumpcjonizmu jako takiego?
OdpowiedzUsuńpisząc o Sprzedaży mam tutaj na myśli ludzi nią kierujących
OdpowiedzUsuń