Ponieważ
"Zeru" nie można przeznaczyć krótkiej wzmianki, bo uważam sprawą
trzeba się zająć szczegółowiej, potraktuję je podmiotowo. Moje spojrzenie
na „Zero” i związane z nim rzeczy ważne, nieco z przymrużeniem oka postanowiłem
zilustrować zdjęciem pięknej kobiety i mężczyzny w koszuli, a cierpliwy
czytelnik (z góry dziękuję) dowie się dlaczego. Zero jest ważniejsze,
niż się powszechnie wydaje. Ma swój wkład w wielu płaszczyznach życia,
zasługując na uwagę nie tylko z punktu widzenia matematyki, czy geometrii
wykreślnej, w której to ono jest punktem na osi rozdzielającym cześć ujemną od
dodatniej, jak i nie wyłącznie z perspektywy szerokiego zastosowania w
przedmiotach humanistycznych i ścisłych, ale także z punktu widzenia Sprzedaży.
Dlatego ode mnie szczególne pod tym kątem spojrzenie. Z pasji do tej
ostatniej.
O Zerze
można jednak powiedzieć więcej, bo Zero to wcale nie
"zero". Nie jest niczym. Zero może być liczbą, cyfrą, symbolem,
alegoryczną przenośnią. Podbiło kiedyś listę przebojów dzięki "mniej niż
zero", ma też znaczenie na koncie w ilości zer, choć mam nadzieję, że
matka wszystkich nauk tego nie przeczyta. Jeśliby nawet tak się stało, na
wszelki wypadek nie podzielę niczego przez zero. Podzielę się natomiast moją
opinią o Zerze w Sprzedaży i nie tylko, a czytający te słowa być może podzielą
mój pogląd. Jest na to szansa, może nawet nie zerowa. Jeśli jesteśmy przy Matematyce,
bohater tego tekstu potrafi wprowadzić na tę lekcję swoje koleżanki. Są to
lekcje tańca i zalotów, a Zero pokazuje im jak flirtować na osi Y z sinusoidą.
Zero po przecinku wnosi dokładność i precyzyjność do liczby, o czym dowiemy się
na politechnice oraz w aptece. Wyszło właśnie trochę samo przez się, że Zero
pracuje też w Medycynie. Jak najbardziej pracuje. W Fizyce nikt
inny jak Zero zmieni stan skupienia, o czym co nieco wie woda. Podczas
lekcji Geografii także nie będzie bezczynne, przysługując się
podróżnikowi w znalezieniu celu na mapie i podpowiadając trzymającemu w ręce
kompas kierunek drogi. Zero było także przy Narodzinach w Betlejem,
rozpoczynając bieg nowej ery i odsyłając przy okazji na zasłużoną emeryturę
Starą "p.n.e." (duże "s" z szacunku dla ery oraz dla
wszystkich Starszych, Sędziwych, nazwanych dziś Seniorami). Tym oto rzutem na
taśmę odznaczamy odcisk Zera w Historii.
Rozglądając się szerzej Zero spotkamy nie tylko w przedmiotach ścisłych i humanistycznych, ale i na lekcji WF i ogólnie w Sporcie. Zero jest początkiem każdego biegu, w tym ciężkiego maratonu z wszelkimi jego mutacjami ultra-, iron-, […]. Nawiasem zawieram wszystko co przyjdzie w tej dziedzinie w przyszłości, a dzisiaj jest w potencjale ludzkiej wyobraźni. Zero naciska spust pistoletu startowego i zaczyna odliczanie sekund, minut, godzin, dni i lat. A że nie zawsze jest łatwo zaczynać i być tym pierwszym (dzisiaj wypada powiedzieć liderem) powie (lub jeśli woli, przemilczy) ten pierwszy wchodzący na pole minowe, po którego śladach pójdą pozostali. Nawiązując do sportu swoje też na ten temat powie mistrz świata w skokach narciarskich, który nie może opędzić się od fanów jak mu dobrze idzie, a od tłumu oskarżających, może wręcz hejterów jak pójdzie gorzej, albo po prostu źle. Zero to początek, a skoro początek, to Alfa, jak samiec Alfa, znacząco ważniejszy w stadzie niż "zero". Wyobraźmy sobie reakcję samca Alfa, gdy stado go nazwie samiec zero. Ale przecież Zero to wcale nie "zero". Z punktu widzenia Logiki wypada powiedzieć, że zwrot "jesteś zerem" jest kulą w płot, bo jak można zwracać się do niczego. Skoro jest coś, to przecież nie nic. Słyszę w tym miejscu jak chrząkają nienachalnie i kulturalnie, jak to one, choć na tyle stanowczo bym je usłyszał i o nich wspomniał, zabytki klasy "zero". Tak ważne, że nie do ruszenia. Zero ma znaczenie i w tym kontekście.
Opowiadając o Zerze chcę uzmysłowić czytającym te słowa, że przysługuje się nawet w Sprzedaży. Można w przenośni i nie tylko powiedzieć, że Zero jest Handlowcem bardzo dobrym, dla którego powiedzenie "jesteś zerem" będzie nie tylko oczywistością, ale i komplementem. To dzięki Zeru są pieniądze i to nie jest coś z niczego. Bynajmniej. Przecież "zero" nie jest niczym, cbdu (co było do udowodnienia). Zero pracuje w Sprzedaży, w konsumenckiej codzienności, proponując jogurty „0% tłuszczu”, szampon "0 parabenów", chleb "0 konserwantów", telewizor z lodówką na "kredyt 0%" oraz modne i pączkujące trochę ostatnio na półkach sklepowych piwo „0%”. Zero udowadnia i uzmysławia potencjalnemu nabywcy/ Klientowi, że ma potrzebę zakupową, o której niekoniecznie miał świadomość. Czasami potrzebę kreuje po swojemu. Od „zera”. Zero jest Handlowcem najwyższej próby, a wszystko wyżej wymienione, jak i wiele więcej funkcji tutaj niewymienionych, w świecie ścisłym, humanistycznym, w sporcie, w kulturze i w ostatniej wymienionej Sprzedaży niezastąpione Zero wykonuje za darmo. Za "zero". Dostrzegając ten wkład i zadanie, choćby tym tekstem do którego końca właśnie docieramy, można próbować Zero docenić i za pracę zapłacić, choć niestety po dziś dzień nie wynaleziono monety o nominale 0 zł/ $/ € […]. Niech ma przynajmniej… koszulę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz