Wydaje się, że ta
krótka refleksja może dotyczyć wszystkich, nie wyłącznie grzybiarzy. Ponieważ
dzisiaj celem dla wielu ludzi jest popularność mająca koniec końców doprowadzić
poprzez kliknięcia do pieniędzy, a także wnioskując z obserwacji, że dużo
łatwiej o tak rozumianą popularność dzisiaj, niż jeszcze "n" lat
temu, zasadne wydaje się przyjrzenie przykładowi Muchomora czerwonego (Amanita
muscaria), grzyba niezaprzeczalnie w lasach popularnego, a równie
niezaprzeczalnie przez grzybiarzy omijanego. Mimo że dużo ich czasem wysypie w
lesie, można by rzec "jak grzybów po deszczu", popularnym (dzisiaj słowo bożek) składnikiem w potrawach przyrządzanych przez grzybiarzy
nie są i prawdopodobnie nie będą. Czyżby te piękne bądź co bądź grzyby
nieświadomie dowodziły tezy, że popularny nie zawsze znaczy pożądany? Tak
by było, gdyby kliknięcie w "coś" tzw. efektem stada, bo jest modne, zgodne z trendem, coś co się (dzisiaj) opłaca powoli zatruwało „potrawę wnętrza" i zubażało funkcjonalność percepcji odbiorcy doprowadzając stopniowo do jej erozji. Nie da się zaprzeczyć, że mamy co
chcemy na listach przebojów i nie tylko tam, a składniki przywołanej "potrawy
duszy" dochodzą do człowieka podobne jak palenie papierosów czynne i bierne z różnych źródeł w sposób świadomy i ten drugi. Zatrucie to nie
jest na szczęście śmiertelne dając szansę przeżycia, jak w przypadku pięknego
bądź co bądź Muchomora czerwonego, którego można świadomie wzorem rozsądku
grzybiarza ominąć.
Janusz Zacharewicz - blog o Sprzedaży, reklamie, ludzkim potencjale, tworzeniu i nie tylko. Nie wszystko MOŻNA mówić wprost, ale i nie wszystko TRZEBA. Obserwacje przynosi codzienność, która jak się przyjrzeć jest niecodzienna. Wszystkie treści na blogu © Janusz Zacharewicz
popularny vs. pożądany
szkolenia i ich "ale"
Kwalifikacje są ważne, jak i potrzeba udziału w
szkoleniach jest niepodważalna. To szansa aktualizacji wiedzy, poznania nowych
trendów. Fryzjer, który nie uczestniczy w szkoleniach, cofa się, gnuśnieje w
swoich wyuczonych metodach. Podobnie jak stojąc w ruchomych piaskach, poczujemy
zapadanie się gruntu pod nogami, a idąc mamy szansę dotrzeć na ubity grunt.
Istnieją jednak tzw. „ale”, które zauważam:
- szkoleniowiec musi wejść w „buty”, więc w środowisko
osób szkolonych. W przeciwnym razie, pokazuje kolory niewidomym
- obowiązkowe sytuacje typu wideotrening, gaszą naturalność i spontaniczność, które to składają się na rzeczywiste spotkanie z Klientem, nacechowane optymalną właśnie naturalnością. Również komentowanie scenek odegranych w sytuacji sztucznej jest głęboko dyskusyjne, choć oczywiście to doskonały element sprzedaży samego... szkolenia
- i najważniejsze: jeśli szkolenie odbywa się na parterze,
a „ego” szkolącego grupę jest na 2-gim piętrze, może trzeba rozważyć przeniesienie
grupy właśnie tam
Z całą pewnością poradzę Trenerom, by nie rezygnowali
z wideotreningu i na każdym szkoleniu stosowali kamery. Kamery skierowane na
prowadzącego szkolenie. Nie każdy nadaje się na nauczyciela, jakim jest
Szkoleniowiec. Są dobrzy trenerzy i ci pozostali. Nie ze wszystkich cegieł
buduje się pałace, bo trzeba też stawiać budynki gospodarcze. I zarówno pałac jak
stajnia są równie potrzebne, bo służą ludzkości przez stulecia.