puste krzesło

Udało mi się napisać kilka tekstów okołosprzedażowych, a niektóre napisało niejako życie wskutek wieloletniej obserwacji. Mam nadzieję część z nich ciągle przede mną, bo oczy i uszy mam póki co otwarte. Uważam, że Sprzedaż podobnie jak inne dziedziny życia nigdy nie da się poznać w pełni. Być może to dobrze. Zbyt często człowiek chciałby wiedzieć wszystko. Czas mija, a wraz z jego upływem przychodzi refleksja, która najprawdopodobniej się nigdy nie zdezaktualizuje. Czy Sprzedaż mnie jeszcze zaskoczy? Jednocześnie mam nadzieję i jestem tego pewien. Ona tasuje karty i gra perfekcyjnie z każdym. Niejednokrotnie wiatr czasu poprzewracał misternie ustawione stoły negocjacyjne, a przygotowane do podpisu umowy rozwiał przeciąg od okien otwartych tym wiatrem na przestrzał. Utwierdzam się w tym obserwując ponad 20 lat przychodzące znienacka na rynku wolty, czynniki od siebie niezależne i symultaniczne oraz bodźce podsycające i dławiące, na które mamy wpływ mocno lub całkowicie ograniczony. Do końca nie wiadomo też które są którymi oraz czy do gaszenia chwilowego pożaru wzięliśmy wiadro z wodą, czy może z benzyną. Obserwuję i działam, a czy Sprzedaż mnie jeszcze zaskoczy, jednocześnie mam nadzieję i jestem tego pewien. W tej niemożności poznania Jej do końca dostrzegam tajemnicę i powód do pokory. Być może zawsze będzie zbyt wcześnie, by powiedzieć "jestem ekspertem". Mimo upływu lat wciąż zostawiam innym jego zaszczytne krzesło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz