Napompowana stresem atmosfera podczas spotkania pęka i ulatuje, ustępując miejsca spokojnej rozmowie, gdy wyciągam swój różowy notes do spisywania ustaleń.
Pamiętam pewien żart: "Było nas trzynastu. Ja i moja dwunastnica". Chcąc nie chcąc, na spotkaniu zawsze jest nas trzech. Klient, ja i mój Notes "rozbrajacz".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz