psotne ulotne

Czasem przyjdzie do głowy myśl, którą spisuję. Być może z tego samego powodu strona posiada margines. Obok głównej drogi, którą codziennie idziemy istnieją ścieżki. Na jednej z nich znalazłem poniższą myśl. Zauważyłem, że trawa na ziemi była mocno wydeptana. Nie szedłem tędy pierwszy i zapewne nie ostatni.

 

Psotne bywają codzienne zdarzenia,

przybierając znaczenia intencjom odwrotne.

Nieważne decybel w priorytet zamienia,

a milczy istotne i trwa, choć ulotne.

 

|psotne ulotne| © Janusz Zacharewicz

 

PS. Zapraszam do zwiedzenia miejsca z osobliwym eksponatem. Mimo że byłem tam niejednokrotnie, za każdym razem dostrzegam coś nowego. Zainteresowanych odsyłam do refleksji „Nowa teoria względności” dostępnej od kilku lat na tym blogu. To jedyny tekst, któremu pozwoliłem ewoluować i sam nie wiem co lub kto się jeszcze w nim pojawi.

2 komentarze:

  1. Jaki filozoficzno figlarny tekst. Leciutki jak piórko, a jednocześnie o czymś. I każdy może go sobie zinterpretować jak zechce.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz