niedzisiejsze

Milczenie nie ma łatwej misji, jednak wypełnia ją jak potrafi. Musi zabiegać o uwagę odbiorcy dużo bardziej niż jego odwrotność, która przebija się zewsząd ze swoim ZRÓBCIE HAŁAS! Mimo wszystko zagospodarowuje niektóre przestrzenie i wartości może nie perfekcyjnie, ale ambitnie. Milczenie znalazło miejsce w tytule filmu najwyższej próby z Anthonym Hopkinsem oraz w powiedzeniu o srebrze i złocie. Towarzyszy wydarzeniom do tego stopnia ważnym, że najwyższą możliwą formą wyrażenia uczuć okazuje się tzw. minuta ciszy. Na pięciolinii pauza pokazuje, że cisza również tworzy Muzykę. Milczenie wypełnia wewnętrzne wyciszenie pielgrzyma oraz wypoczynek po ciężkiej pracy. Cisza przysługuje się także Sprzedaży, wskazując zalety zamieszkania z dala od zgiełku miasta. Wspomaga także w milczeniu reklamę. Być może potrzeba wiosny i świeżego powietrza w zatęchłym pomieszczeniu, w którym od lat nie wietrzono, a „milczący spot reklamowy” (15 lub 30 sekund, kto bogatemu zabroni) z celowo surowym napisem/ wypowiedzią lektora [kupiliśmy tę chwilę ciszy wszystkim. Nie tylko naszym Klientom] + logotyp/ nazwa Sponsora i cisza. Kosztowna, unikalna i bezcenna. W natłoku wszechobecnego hałasu w reklamowym patchworku docierającym do ucha odbiorcy istnieje potencjał ciszy. Z pewnością nie tylko ja go dostrzegam.

 

Mimo że nowonarodzone dziecko oznajmia życie krzykiem, jego sen, wzrastanie i prawidłowy rozwój będą wymagać w znacznej mierze ciszy. W literaturze, w genialnym świecie Śródziemia nie mniej genialnego J.R.R. Tolkiena istnieje szczególna postać psa Huana z osobliwą przypadłością. Poza przypisanymi mu cechami jak wierność, czy oddanie, Huan ma zdolność przemawiania ludzkim głosem, choć maksymalnie trzy razy podczas całego swojego życia. Sam musi ocenić i wybrać czy oraz kiedy z tej zdolności skorzystać. Zastanawiam się jak takie piętno i przywilej jednocześnie sprawdziłyby się nie w fikcyjnej literaturze, a w świecie realnym dzisiaj. Myślę oczywiście o ludziach, nie pomijając siebie, bo jakież to niedzisiejsze. Nie pamiętałbym odkąd mam "szlaban" na mówienie, a kończąc myśl (może ją w pewnym sensie rozpoczynam) nawiązuję do Muzyki, z którą łączy mnie więź szczególna. Być może niektórzy z czytających te słowa pamiętają „Wołanie przez ciszę” śpiewane w latach 80. ubiegłego wieku w niepowtarzalny sposób przez Mirosława Bregułę [UNIVERSE]. Cisza może wołać, podobnie jak milczenie. Przechodząc od Hopkinsa, poprzez Tolkiena, próbując dotknąć po drodze funkcji i znaczeń ciszy zakończę myśl powiedzeniem Brata Alberta „Nisko siadać, mało gadać, dużo robić, mało jadać”. Jakież to niedzisiejsze. 

wino i misja Twórcy

Stare, dobre kino. Stary, dobry reżyser. Mimo 91 lat (nie)chcący pokazuje, że powiedzenie "im starsze, tym lepsze" nie dotyczy wyłącznie wina i aut zabytkowych. Szczególny sentyment ulokowałem w klimatycznym i niesprawiedliwie mniej popularnym filmie "Jersey Boys" o grupie The Four Seasons. A jest perfekcyjny z obu stron kamery, ukazując problem z więcej niż jednego punktu widzenia, choćby obrazami "Sztandar chwały" oraz "Listy do Iwo Jimy". Realizuje (być może) swoją Misję Twórcy, by pokazać, że często nie jest tak, jak myślimy. Dlatego między innymi czekam na kolejny po "Cry Macho" film, na oryginalną część, jaką Clint Eastwood wykroił swoją twórczością z różnorodnego świata filmu, pokazując, że można robić dobre kino bez greenroomu.

"niespokojny sen"

Znaczenie wyobraźni i jej tęsknoty za tworzeniem jest bezcenne, a jej niepokój i "niespokojny sen" jest motorem napędowym w wielu branżach. Gdyby czas pozwolił, a nie było wcześniej okazji, jako lekturę nieobowiązkową zaproponuję (patrz kolejny post) nie za długą opowieść o życiu pasków, które  kierowały się "paskowym zaleceniem". Ta historia trwa do dzisiaj.

paski

"PASKI MAJĄ PASOWAĆ I SIĘ WPASOWAĆ" brzmiało "paskowe zalecenie", które słyszały paski od kiedy pamiętały. Żonglować można było i wybierać w kolorach sąsiadujących pasków, ale pamiętać, by zawsze zgodnie z zaleceniem pasowało. Więc pasowało przeważne tak, jak miało pasować i "pasowało" to paskom, choć niektóre z nich poszukiwały podskórnie i podświadomie bliżej nieokreślonego i nienazwanego "czegoś", widzianego oczami wyobraźni, czy może trafniej określając - w tęsknocie. Wyobraźnia niektórych pasków spała niespokojnie.  

Mijały lata, paski pasowały i wpasowywały się wprowadzając z czasem urozmaicenie i rozróżnienie swych grubości, której to określenie zmieniono z racji pejoratywnego znaczenia, korygując je ostatecznie do "szerokości". Od tej pory zarówno kolory, dylatacje między paskami, które tak naprawdę były także paskami, ale i szerokości pasków stanowiły wzorzec w modzie, w projektowaniu, w architekturze i w wystroju wnętrz przez lata, zgodnie z "paskowym zaleceniem". Hasło "paski mają pasować i się wpasować" niezmiennie było aktualne. Wyobraźnia niektórych pasków jednak spała niespokojnie.  

Przyszedł moment niespodziewany, trochę przypadek, gdy stał się wypadek i dwa paski zderzyły się na skrzyżowaniu. Skutkiem tego, że upadły na siebie stworzyło się coś, czego wcześniej nie widziano, choć w wyobraźni niektórych pasków podobna rzecz "przebłyskiwała". Utworzony na skrzyżowaniu na ziemi krzyż, widziany z kąta jako "X", był natchnieniem na przyszłość. Od tej pory zarówno kolory, dylatacje między paskami, które tak naprawdę były także paskami, szerokości pasków, ale i kąty ich ułożenia stanowiły wzorzec w modzie, w projektowaniu, w architekturze i w wystroju wnętrz przez lata, zgodnie z "paskowym zaleceniem". Hasło "paski mają pasować i się wpasować" niezmiennie było aktualne. Wyobraźnia niektórych pasków jednak spała niespokojnie.  

Zdarzył się w paskowym świecie "czas Miłości". Niektórzy twierdzili, że to sprawa wiosny, a choć niejedną wiosnę paski już przeżyły, ta była wiosną, która przyniosła Miłość. Paski zaczęły się dobierać w pary, otulać wzajemnie i przytulać, tworząc coś, czego wcześniej nie widziano, choć w wyobraźni niektórych pasków coś podobnego „przebłyskiwało". Utworzone z tulących się pasków okręgi, widziane z kąta jako elipsy, a czasem "ósemki" były natchnieniem na przyszłość. Od tej pory zarówno kolory, dylatacje między paskami, które tak naprawdę były także paskami, szerokości pasków, kąty ich ułożenia, ale i okręgi, elipsy i ósemki pod różnym kątem stanowiły wzorzec mody, w projektowaniu, w architekturze i w wystroju wnętrz przez lata, zgodnie z "paskowym zaleceniem". Hasło "paski mają pasować i się wpasować" niezmiennie było aktualne.  

W "czasie Miłości" zauważono, że wyobraźnia pasków jest płodna i co jakiś czas podziwiano jej potomstwo. Napawało to nadzieją i było dobrą zapowiedzią dla przyszłości pasków i ich przetrwania w modzie, w projektowaniu, w architekturze i w wystroju wnętrz. Wzory utworzone w poziome "ósemki" wskazywały niepisaną prawidłowość, że wyobraźnia pasków jest nieskończona. Potwierdza to czas niezruszonym do dzisiaj faktem, że mimo upływu lat i następujących zmian wyobraźnia niektórych pasków wciąż śpi niespokojnie.