Wydaje się, że w większości przypadków nauka i rozsądek wymagają czasu, a
głupota potrzebuje zaledwie chwili. Czy czas zdoła to naprawić?
Ponoć leczy rany. Czas oceni jeszcze, czy cokolwiek z tego co
kiedykolwiek pomyślałem, powiedziałem, czy napisałem ma sens. Oglądając
zdjęcie Filarów Stworzenia, których elementy mają wysokość kilku lat świetlnych
zastanawiam się jak mali jesteśmy wobec ogromu tego o czym nie mamy świadomości
i czy liczymy wszystko odpowiednią miarą, bo miary to sami sobie stworzyliśmy
tak, by były odpowiednie. Z jakiegoś powodu myśl ta idzie za mną lub ja za
nią. Co jest obiektywnie ważne i co mówią na to excelowskie tabele. O tym
właśnie, celowo nie wprost, poniżej.
Statystycznie słabo wypadło drzewo w stosunku do
poprzedniego roku, a nawet kilku lat wstecz, bo mniej obrodziło owocami. Jak
się miało okazać nie był to jednak rok bezowocny. Bynajmniej wyłącznie dla
drzewa. Statystycznie dzień tamten nie różnił się od poprzednich
praktycznie niczym, choć miał mieć wpływ na sporo tych po ludzku ważnych spraw.
Spraw, które istniały od zawsze i będą istnieć niezależnie od tego, czy
człowiek będzie miał o nich wiedzę. Poprzez słońce, deszcz i system
korzeni ziemia ulokowała soki w mniejszej ilości owoców na drzewie, co wpłynęło
na ich wzrost i przez to rozmiar statystycznie większy. Być może z tej
przyczyny właśnie tego dnia i właśnie w tym czasie zaczęły
spadać. Przyglądał się temu po raz n-ty w swoim życiu Isaac Newton i
akurat tego dnia, nie różniącego się statystycznie od innych się to stało.
Zrozumiał jedną z tych po ludzku ważnych spraw, które istniały od zawsze i będą
istnieć niezależnie od tego, czy człowiek będzie miał o nich wiedzę. Mimo że
wspomniany dzień podobnie jak wiele przed nim i po przeszedł do historii, nie
wypadł na tle innych dni statystycznie słabo. Statystycznie słabo wypadło
drzewo w stosunku do poprzedniego roku, a nawet kilku lat wstecz, bo mniej
obrodziło owocami. Jak się miało okazać nie był to jednak rok bezowocny.
Bynajmniej wyłącznie dla drzewa.