AI and I

Sporo ważnych i znanych (wbrew pozorom to nie to samo) ludzi się ostatnio tym zagadnieniem zajmuje, więc dla odmiany oraz zdrowej równowagi w przyrodzie głos ode mnie. Ponieważ nośnym tematem jest wyręczanie ludzi w ich twórczości przez sztuczną inteligencję chciałbym nadmienić, że wszystkie myśli/ tematy/ treści, które od kilku lat umieszczam w tej skromnej blogoszufladzie wyszły spod mojej ręki. Może twórczość to zbyt duże słowo i z pewnością AI nie ma powodu zajmować się akurat mną, to gdyby nawet i gdyby kiedyś, podejmę rękawicę. Nie mam z nią szans w wielu, a może prawie wszystkich aspektach, ale w tym konkretnie bezbronny nie jestem. Zauważyłem u siebie okresy "tłuste" i "chude", jak to w przyrodzie, ale składają się na obraz i kształt tego co chciałem i chcę oraz jak chciałem i chcę przekazać. To mój przekaz. Dzieje się tak do dzisiaj. Dziękuję wszystkim, którzy poświęcają bezcenny czas na myśli, które spisuję. Mimo że ślady AI pozostaną zapisane w cyfrowym kodzie na wieki, a moje zostawione na piasku bez większego wysiłku zmyje deszcz i rozwieje wiatr, z jakiejś przyczyny jestem. Nie wyręczając się nikim i niczym tytułuję dzisiejszą refleksję "AI and I".