Na tym skromnym blogu
i w książce piszącego te słowa, oprócz autoironii i chyba pokory, których się
nie wyzbędę, da się słyszeć wołanie na pustyni. Poniżej myśl dotycząca
Sprzedaży - zauważyłem, przeżyłem i piszę, a nie ma znaczenia, czy to ma
znaczenie. Mam nadzieję zostawić po sobie więcej pożytku, niż szkód.  
Skupianie ludzkiej uwagi na nieważne, czy ważnym, wpychanie zysku poza kolejnością na podium priorytetów, Premium odchudzone do Standard, ochrzczone docelowo jako Premium, błyskotliwy blef ubrany w efekt WOW, dalekowzroczność o horyzoncie aż na wyciągnięcie ręki, przedkładanie skuteczności działania dzisiaj nad jego skutek jutro i kogo to obchodzi, kamuflaż skradzionego w łudząco podobne, Jakość, dającą się znaleźć ze świecą, ozłacanie popularności, przy pomijaniu zapłaty za tego warte, moderowanie gustami i kreowanie potrzeb, bez względu na potrzeby prawdziwe [...]. Refleksję kończę symbolem uśmiechu, choć traktuję zupełnie poważnie. Nie jest wyrzutem sumienia, choć w większości to bardziej celowe, niż przypadkowe ludzkie błędy. Znajduję je przy Sprzedaży. Przy-błędy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz