do ostatniego taktu

Ten artysta nie (za)czekał na moje (to właśnie) zwrócenie na Niego uwagi, bo raczej to ja (za)czekałem na ten utwór, nie pierwszy Jego właśnie. Przenieśmy się do świata Mieczysława Szcześniaka, jednego z najlepszych wg mnie polskich głosów, a paradoksalnie zapomnianego dzisiaj przez stacje radiowe. I ważne, trzeba posłuchać do ostatniego taktu, bo ten głos/ talent wymaga od słuchacza "taktu". Życzę wszystkim spokojnego dnia.


źródło: youtube.pl 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz