Proszę sobie wyobrazić, z jaką satysfakcją, gdy już "po wszystkim" będzie, "wygłodniali" wyjścia z domu ludzie, zamknięci w 4. ścianach na m-ce, będą rozglądać się, szukając twarzy ludzkich, budynków znajomych, by "chłonąć" przy tym znacznie skuteczniej, niż do tej pory outdoor. Z jakim pietyzmem wezmą do ręki papierową gazetę (oby jeszcze istniała), bo niektórzy sprawdzą przy tym zapach papieru, mając dość Internetu 24h od miesięcy. Z jakim "smakiem" zasmakują seans w kinie, sztukę w teatrze, operze, czy kolację w restauracji, a możliwe, że z "Nocy muzeów" zrobią "tydzień muzeów", z racji kolejek. A kto z nas nie będzie marzył o wyjeździe na urlop...
I jeśli istnieje lista zatytułowana "nie wiadomo jak to będzie ", pod numerem 1. znajdzie się moje nazwisko. Dlatego, uważam, że scenariusze, choć potrzebne, nie mają żadnych gwarancji, o czym "luźno" traktuję dwa posty wcześniej, w tekście pt. scenariusz (gdyby ktoś z Państwa Czytajacych miał czas, zapraszam).
Serdecznie pozdrawiam.
04.03.2020/ Polska/ kwarantanna/ koronawirus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz