podium

Jeśli się kiedykolwiek zdarzy, że odniosę sukces będę pamiętał o tych, na których mogłem liczyć, gdy szło "jak po grudzie". Raz, drugi, n-ty. Bardzo możliwe, że będą stać w cieniu tych, którzy pojawią się wskutek sukcesu. Jeśli się kiedykolwiek zdarzy. Nie zapomnę, że świat istnieje nie tyle również, ale przede wszystkim poza podium, podobnie jak zasady fair play kształtują relacje międzyludzkie w dużo szerszym kontekście od rywalizacji sportowej. Mimo że sukces jest nagradzany dzisiaj pieniądzem i sławą [opcjonalnie sławą i pieniądzem], nie jest jedyną opcją gwarantującą szczęśliwe życie. Ma jedynie szansę być jedną z takich możliwości. Jeśli stwierdzenie "sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą" oddaje prawdę, obchodzony 23 czerwca dzień jest również świętem ojców sukcesu, których zgodnie z przywołanym powiedzeniem nie brakuje. Wspomnę jednak o ojcach porażek, swoistych ludziach widmo, bo wg tego toku myślenia ich nie ma, albo zdążyli zaadoptować czyjś sukces nie bacząc, że ten ojca już ma. Być może niejednego. Szkoda jedynie sierot porażek, które mimo porzucenia istnieją. Kilka z nich z moim genotypem (pamiętam o Was).

 

Astrid Lindgren z dużym fiatem nie ma zbyt wiele wspólnego, ale mi wystarczy odrobina. Rozumiany powszechnie sukces kojarzony jest mniej lub bardziej celowo z ilością "zer" na koncie nie wspominając o ilości kont. Nic złego w zamożności, bo bez wątpienia żyje się łatwiej bez martwienia o byt. Uważam jednak, że tzw. sukces ma więcej twarzy/ płaszczyzn/ kolorów/ warstw/ znaczeń/ imion niż się obecnie lansuje i jak się go społecznie odbiera, bo nie ukrywajmy, że najgłośniej w gnieździe krzyczy pisķlę, o którym wspominam na początku. Tak rozumiany niestety będzie dla większości metą wyznaczoną za daleko. A może „stety”. Kwestia perspektywy. Znalezienie czterolistnej koniczyny (Trifolium rapens) symbolizuje szczęście, ale może trzylistna dostępna w obfitości łąki przynosi spełnienie. Kwestia perspektywy. Patrząc prawie 4 dekady wstecz, więc z perspektywy tym razem czasu swoisty sukces umożliwiał mi i moim bliskim wielokrotnie nie porsche, ferrari, lamborghini, bentley, rolls-royce czy bugatti, a duży fiat. Mimo że lepsze auta stały u kolegów jak się mówiło „pod blokiem” ten właśnie wytwór FSO transportował naszą rodzinę na niezapomniane i niepodrabialne kilka dni nad jeziorem, w których standard „all inclusive” stanowiło pole namiotowe z pompą wodną i aneksem kuchennym w postaci jednopalnikowej butli. Te właśnie teoretyczne niedoskonałości w szczegółach tworzyły praktyczną całość doskonale spędzonego czasu. Naszego sukcesu. Takie jego znaczenie wyrył mi w pamięci skromny (nie obraź się) FSO 125p z mniej już skromnym odgłosem z wydechu. Wiele jest racji w tytule biografii Astrid Lindgren "Żyje się tylko dziś". 

Kończąc myśl wracam do dnia, w którym piszę te słowa. Jeśli się kiedykolwiek zdarzy, że odniosę sukces, nie będzie jedynakiem. Dostrzegam ich sporo w różnych warstwach codzienności doświadczanej z najbliższymi. Cieszę się, że możemy tworzyć nasze razem. Oby sport i inne dziedziny ludzkiej realizacji trwały pomimo braku wyśrubowanych przez człowieka wyników wskutek pobudek dobrych i tych drugich. Z jakiegoś powodu w przyrodzie po dziś dzień trwa nie tylko co najszybsze, najsilniejsze, najpiękniejsze, najinteligentniejsze, najtrwalsze i każde inne "naj". Wszystkie konie w wyścigu są równie piękne, a życie pokazuje, że gepardowi czasem umknie w bok płochliwy zając.

 

Świat istnieje nie tyle również, ale przede wszystkim poza podium, podobnie jak zasady fair play kształtują relacje międzyludzkie w dużo szerszym kontekście od rywalizacji sportowej. Być może schodząc na ziemię z podium wciąż na nim pozostajemy. Mimo że sukces jest nagradzany dzisiaj pieniądzem i sławą [opcjonalnie sławą i pieniądzem], nie jest jedyną opcją gwarantującą szczęśliwe życie. Ma jedynie szansę być jedną z możliwości. Życzę wszystkim nie pomijając siebie satysfakcji z codzienności, na którą składają się także, nie wyłącznie sukcesy.

PS. Powyżej Trifolium rapens, dostępna w obfitości łąki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz