mierzyć wysoko

Warto mierzyć wysoko w próbie realizacji tego, co pozytywnie pociąga. Warto od siebie tego wymagać, a „wysoko” jest przenośnią i może odzwierciedlać nawet to co przyziemne, choć z jakiejś przyczyny dla nas ważne. Jeśli dla nas ważne, wystarczy. Poniższe zdjęcie zrobiłem przechodząc drogą uczęszczaną codziennie. Podpisuję je Porzucona Muza, bo była zapewne czyjąś i kto wie, może czyjąś jeszcze będzie. 

Nigdy nie wiadomo czy to już, czy już dawno "z górki", a umiejętność kształcona z pasji ma wartość od czasu niezależną. Trochę górnolotna to myśl, ale niech taka będzie. Jeśli czujemy do czegoś pociąg lub tzw. smykałkę, warto działać. Warto nie zastanawiać się, polerować, ulepszać co piękne i pilnować własnej odskoczni, a może osobistej samotni. Warto z konsekwencją na ile pozwalają możliwości dbać, by nie zgasł ogień i nie ustało szybsze bicie serca na myśl o tym, co pozytywnie pociąga. Niezależnie od tego, czy ma się z tego pieniądze, czy raczej odczuwa się coś na kształt straty choćby czasu, strata to będzie jak z tego zrezygnujemy. Wydaje się, że zaraz po tym jak Bóg stworzył człowieka zasiał w nim pasję, a ta ostatnia jest dobra i lata tego nie zmienią. Może natomiast z różnych przyczyn zostać spełniona, bądź nie. Życzę wszystkim nie pomijając siebie tej pierwszej opcji choćby w drugiej połowie życia. Nigdy nie wiadomo czy to już, czy już dawno "z górki", a umiejętność kształcona z pasji ma wartość od czasu niezależną. PS. poniżej wyjątkowy utwór oscylujący przekazem wokół właśnie tej myśli. W zasadzie trafia w nią wyjątkowo celnie [Co tam, mordo? / Łona i Webber /2020]. Warto mierzyć wysoko w próbie realizacji tego, co pozytywnie pociąga. Warto od siebie tego wymagać, a „wysoko” jest przenośnią i może odzwierciedlać nawet to co przyziemne, choć z jakiejś przyczyny dla nas ważne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz