Nie będę ukrywał, że proponowane przeze mnie tematy mogą czasem prosić się o młodzieżowe "kto pytał". Nie muszą mieć ogólnie pojmowanej wartości, jednak z jakiegoś powodu zrodziły się w mojej głowie. Tak postrzegam spisywane, często nieplanowane myśli i tym bardziej doceniam poświęconą im uwagę. Istnieją sprawy, które warto zacząć, a niektóre czasem warto kontynuować. Podobnie traktuję skromny blog, który prowadzę, a czy jest tego wart, zostawiam subiektywnej ocenie. Parafrazując słowa piosenki, którą usłyszałem po raz pierwszy 40 lat temu na seansie Akademii Pana Kleksa [Witajcie w naszej bajce/ Krzysztof Gradowski/ Andrzej Kostrzyński/ 1983], tym którzy chcą poświęcić chwilę własnego życia na lekturę treści spoza trendu i nurtu, choć z jakiegoś powodu powstałych mówię - witajcie w mojej bajce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz